środa, 20 października 2010

cdn...

Tak myślałam sobie o naszej "babie" i nasunął mi się temat psychoterapi. Czy taka osoba jej potrzebuje? 
Czy może potrzebujemy jej my? Ja nie zgłaszam się na ochotnika ale może kiedyś zostanę nim wybrana. Upłynie gdzieś pozytywna energia i nagle pociemni mi się w głowie. Wtedy będzie wiadomo, że jest gdzieś na horyzoncie, pojawi się negatywny obraz jaki ona wytworzy w swojej głowie i nagle przeleje się na otoczenie.Ten przeklęty brzydki nos, krzywe nogi i zbyt dużo tu i tam stanął się istotnym problemem. Płacz, że uroda może dużo ułatwić i jest jedynym sposobem na osiągniecie szczęścia będzie blokował zdolność racjonalnego myślenia. A przecież nie tędy droga. "Babo" powiedz sobie: "Lustro kłamie". To co widzisz to tylko twoje oczy. Na to jak patrzysz ma wpływ wiele spraw, począwszy od nastroju jaki w danej chwili masz, jak bardzo ludzie cię skrzywdzili i ile wspomnień chowasz w sobie. Czy ty naprawdę nie lubisz swojej pupy? Czy naprawdę nic miłego nikt nigdy do ciebie nie mówi? Obraz jaki masz przed oczami staraj się odwrócić. To od ciebie zależy jak patrzysz i co zobaczysz. Świadomość seksapilu jaki masz niech będzie czymś najważniejszym na świecie. Masz fantastyczny biust, więc noś wielkie dekolty. Jesteś inteligentna, więc pokaż swoją ciekawą osobowość. Musisz zrozumieć, że czujesz się tak jak o sobie myślisz. Świetnie!!! 
Tak trzymaj, albo idź w końcu na tą psychoterapię, bo jeśli nie wierzysz ja ci nie pomogę.:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz