środa, 9 listopada 2011

A miało być tak pięknie…

Wspólna idea, zabawa, coś miało łączyć ...
Czasem szkoda słów...

Nie udało się. Rozdział zamknięty.

niedziela, 22 maja 2011

Z Księgi proroka Izajasza

Tak mówi Pan: Krzycz na całe gardło, nie przestawaj! Podnoś głos twój jak trąba! Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa i domowi Jakuba jego grzechy!

poniedziałek, 9 maja 2011

Czasem spotykamy kogoś, kto istnieje w naszych myślach przez całe życie.

Spotkać kogoś naprawdę to stworzyć taki rodzaj więzi, do której chce się wracać. To są bliskie osoby (i mam tu na myśli obie płcie, żeby było jasne)  przez pewien obraz podobieństwa, choćby tylko części, nas samych.

czwartek, 3 marca 2011

Mocarze

Władza to naruszanie pewnych zasad, pozwalanie na łamanie norm w imię jedynych i tylko własnych racji. Jednocześnie pokazywanie się jako prawy, pobożny obywatel- Polak- Katolik. Poza ukrywaniem prawdy jest również  przekształcanie faktów oraz załatwianie dla siebie, rodziny i znajomych różnych gratyfikacji.
Każda władza powinna być rozliczana z wykonania swoich planów . Tak samo w pracy kiedy ktoś nadużywa władzy powinna mu zostać ona ograniczona.
Niestety, częste skłonności władzy do konfabulacji wydarzeń  powodują, że zostaje wszystko po staremu.
„Najwyższą zasadą sztuki rządzenia jest nieustanne dzielenie ludzi, jednych wywyższanie, a innych poniżanie, jednych obsypywanie łaskami, a innych karami, aby wciąż jedni byli przeciw drugim” (Zbigniew Nienacki, Ja, Dago Piastun).
Dlatego człowieku, zastanów się czasem gdy  pójdziesz poprosić swojego szefa, czy nawet „koleżankę” o coś,  co wydaje się, że nie byłoby gdzieś indziej z tym problemu. Nie każdy może prosić i nie każdy może wszystko mieć. Trzeba na wszystko „zapracować”.
A gdzie jest tu miejsce na biblijne „darmo otrzymaliście (…)”?

poniedziałek, 21 lutego 2011

Tylne drzwi

Strategia-pomysł na życie. Jak wyrzucą i każą wyjść,  zawsze można wejść oknem. Nawet gdy okno jest na piętrze.
Ale czy taki sposób wejścia jest uczciwy?

poniedziałek, 7 lutego 2011

W ogóle to podoba mi się fiolet i róż hahaha, tylko czemu ta czcionka jest taka wielka :))) 
a ja taki mały krasnal :))))
AAAAA kolor brązowy to kolor słońca i ziemi. To jakby słońce zeszło na ziemię i tam zaczęło odpoczywać pośród drzew, roślin, kwiatów i trawy.
Ups ukradłam trochę tej zieleni......

hej to ja

Hej to ja.Ten fiolet. :) Optymistka może trochę, choć czasem przesadza. Lubi sobie pomarudzić troszeczkę. Ale zawsze muszę się brać w garść jednak, marudzenie nic nie daje, zamęczam tym innych hahaha, choć czasem można troszeczkę. :)) To jest jednak trochę dziwne, bo czasem mi się coś wymyśli i nie zawsze jest to dobre - przyznaję. Jak ktoś powiedział trzeba popracować nad sobą ale: " Praca nad sobą nie polega na bezustannym egoistycznym myśleniu o sobie..." Dobre samopoczucie i satysfakcja ze spojrzenia w siebie powinna stać się motywacją do dalszej pracy nad sobą. Trzeba pielęgnować w sobie ten stan, gdyż tylko on ratuje nas, gdy znowu niespodziewanie za zakrętem pojawi się nasz Cień. Co należy robić zatem?? Cieszyć się z wszystkiego, co się ma ! Najbogatszym człowiekiem ponoć jest ten, którego los nie oszczędza i doświadcza go na każdym kroku, a wydarzenia te stają się tylko jego bogactwem. Doświadczenia i trudne okresy to także czas weryfikacji sensu życia i dokonywania bilansów życiowych, potrzeba odnowy duchowej i zwróceniu się ku nim. Pielęgnuj ten czas kontaktu z sobą. Miej nadzieję na lepszą przyszłość. Ma sens wszystko co cię spotyka. Najważniejsza jest radość, no i radość z siebie trochę też :))))))
No i tak, jestem singlem :) 
Za wszystko czego ci zabrakło, dostałeś coś innego.

piątek, 4 lutego 2011

Portrety

Kto jest kto. Czyli poznajmy się po kolorze czcionki.

A-      zielony, nadzieja, matka, żona i kochanka, chyba realistka ze skłonnością do optymizmu zmieszanego czasem z odrobiną jakiegoś nieodgadnienia
M- fiolet, zaduma, singielka obecnie, niepoprawna optymistka.
M- brąz, ponoć najbrzydszy z kolorów, tylko żona, realistka ze skłonnością do pesymizmu
Cdn.

sobota, 29 stycznia 2011

Ja właśnie jestem na etapie sprzątania. Chyba się pobrudziło trochę. Tak zaznaczam odpowiedz: może być nowy facet?? :))) i stare nowe ciuchy z wyprzedaży :)))

czwartek, 27 stycznia 2011

Od czasu do czasu trzeba posprzątać. Nawet jeśli tylko od święta. Wyrzucić stare gazety, choć szkoda, bo można byłoby do nich kiedyś wrócić. Zetrzeć kurz gdzieś w zakamarkach.
A jak to jest posprzątać w życiu?
Spowiedź. Terapia. Fitness. Dieta cud.
Nowe ciuchy, nowy facet, nowy samochód.
Zaznacz właściwą odpowiedź.

środa, 26 stycznia 2011

Przyjaciel wszystkich nie jest niczyim przyjacielem. ( Arystoteles )

Albo inaczej- przysparzanie sobie nadmiernej ilości znajomych sprowadza się do osobowości kolekcjonera maniaka. To kolekcjonowanie twarzy bez nadmiernego wysiłku ich zapamiętania. W praktyce wygląda to  jak wieszanie obrazów, bo przyjdą goście i będą podziwiać to piękno. A potem i tak zapomnimy o nich. I o obrazach i o ludziach.
Mamy za to facebooka i nk. I możemy się pochwalić, że istniejemy i mamy wielu dobrych, życzliwych (!) znajomych.

sobota, 15 stycznia 2011

Życie się nam nie przydarza, to my je tworzymy ponoć. Ktoś powiedział, że jeśli zgłębi się tą prawdę, przybędzie nam siły i wiary, że się ma wpływ, że można coś zmienić. Bardzo ważny jest spokój i branie w swoje ręce tego co można w nie wziąć a zostawienie tego na co nie ma się wpływu. Bo jeśli chce się zobaczyć inny krajobraz życia to może trzeba zmienić drogę, którą się idzie.
Zawsze na swojej drodze napotka się ludzi, którzy sprawiają, że jest ona kręta i skutecznie "umilają" nam ją. Czasem myślisz, że ktoś jest przy tobie a tu okazuje się jakby za sprawą czarodziejskiej różdżki, że to jednak pomyłka. Co wtedy robić nie wiesz. Nie możesz  przeczytać swojej przyszłości nawet w kartach, ale być może możesz ją sam napisać. 

... kiedyś z wielkim wysiłkiem myślałem nad tym, jakim powinienem być
teraz jestem kim być mogę
to takie proste ... (Brock Tully)

czwartek, 13 stycznia 2011

życie bywa okrutne, ale najbardziej szkoda mi tego ze my sami go takim czynimy
sami siebie krzywdzimy czy naprawdę sprawia nam to przyjemność?....
tak jest łatwiej?...... wątpię, bo mi nie.....
a możne to dlatego ze jesteśmy zwykłymi tchórzami...........
nienawiść nie niszczy wroga ale nas samych

Kumpele

X- weź sobie urlop na 6., ja bym sobie też wzięła, bo nie chce mi się iść na tą firmową imprezę, normalnie to człowiek powinien z rodziną gdzieś wyjechać, beznadziejny ogólnie ten termin
Y- pomyślę…..

Po chwili dzwoni szef z zapytaniem o potwierdzenie obecności na bankiecie

X- ja tak, oczywiście chętnie, jak najbardziej…..

czwartek, 6 stycznia 2011

Trochę spóźnione, ale nader aktualne dywagacje czyli słodko- gorzko o firmowych wigiliach, rautach i innych „spendach”

Wnioski po 24.12

Test z zarządzania. Rzadko zdany na piątkę. Szef „uładza” pracowników, mimo, że przez cały rok nie płaci jak należy, tłumacząc, że nie ma z czego, bo podatki wysokie a zyski niskie. Pracownicy pokazują, że są silnym, zwartym i gotowym na wszystko zespołem, choć tak na co dzień nie mogą się na siebie patrzeć, a na słowo dzień dobry patrzą w sufit.
Jedna wielka kochająca się rodzina. Życzenia „od serca”, w domyśle: niech się jak najszybciej kończą i byle się jeszcze nie całować z nią/ nim.
Na atmosferę w miejscu pracy pracuje się przez cały rok. Niestety, nawet najlepszy w regionie catering i pełny brzuch nie są w stanie zamaskować prawdziwych relacji pomiędzy ludźmi.

Wnioski w Nowym Roku

Jeśli  nie pojawisz się na spędzie szef się obrazi, bo się nie integrujesz. Jeśli się pojawisz, a nie będziesz z szefem siedzieć przy jednym stole i zabawiać go ( czytaj: uśmiechać się, przytakiwać, chwalić ,etc.), też się obrazi i oskarży cię o „zdradę stanu”, karząc cię potem niemiłosiernym milczeniem przez następne tygodnie.


O jakże wymowna jest cisza !