niedziela, 31 października 2010

Naucz się od Aniołów lekkości i zabawy. Pofruń z nimi do góry i zobacz z wysoka jak wszystko wygląda inaczej. I widać więcej. Wszystko staje się bardziej zrozumiałe. To wszystko istnieje po to abyśmy mogli odkryć i zobaczyć swoją prawdziwą istotę. Nauka, praca, nasza sytuacja i pomysły to tylko scenografia, poprzez którą musimy dotrzeć do sedna.
Nie traktujmy się zbyt poważnie.
Być może na końcu okaże się, że myślący pesymistycznie mieli rację, ale optymiści lepiej się bawią podczas trwania swojego przedstawienia. :)
Cały świat podpowiada ci przecież, którędy masz iść. Wszystko daje ci sygnały, aby się czasem zatrzymać, pomyśleć, popatrzeć i być może zmienić kierunek albo się pospieszyć. Kiedy pozwolimy zaświecić własnemu światłu będziemy bardziej szczęśliwi.

Lepiej jest zapalić jedną świecę niż przekląć ciemność (przysłowie chińskie)

sobota, 23 października 2010

Kończy się pomału październik i niedługo wielkimi krokami przyjdzie do nas listopad. Dla mnie jest to czas refleksji. Kończą się ciepłe dni już na dobre, choć ostatnio nie było, tak mi się wydaje złotej jesieni. Może warto by się tak zastanowić nad przemijającym czasem. Pamiętam jak miałam 18, 20, 20 - kilka lat no a teraz :) Fakt, pewnie tego przeżytego czasu nie oddałabym nikomu, ale szkoda, że tak szybko to zleciało.
Teraz obserwuje przez okno spadające liście, po niebie gdzie nie gdzie migają mi jasne obłoki a słońce pomału już o nas zapomina. Wstaję rano a tu ciemno, wieczór też się tak jakby zbyt szybko robi. Więc fajnie jest tak wskoczyć pod ciepły kocyk i może coś poczytać.

Z chwili właściwie wykorzystanego czasu, człowiek może zyskać wieczne szczęście.

czwartek, 21 października 2010

Może problem w tym że nie chcemy na siebie patrzeć oczami a widzimy już to co mamy w głowie swój zapisany obrazek naszego wygląda i często nie wiemy że inni widzą nas inaczej. Zdanie innych nas nie interesuje a możne nie tyle nas nie interesuje co nie chcemy go słuchać już tak zapatrzeni jesteśmy w to co już o sobie myślimy ze żadne inne argumenty do nas nie docierają. Możne czasem warto stanąć obok siebie i spojrzeć na siebie oczami innych ludzi wiele wtedy można się o sobie dowiedzieć. To tak jakby nagrać się na kamerę a potem popatrzeć na siebie jak na zupełnie obcą osobę. Mogło by być to fajne doświadczenie, przecież lubimy oglądać seriale, różne inne programy pokazujące ludzi w różnych sytuacjach życiowych. Oceniamy wtedy bohaterów tam występujących, ich charaktery a to powoduje to czy ich lubimy czy mamy ochotę się ich pozbyć takim małym smsem. Tu się rozmarzyłam.... może by tak wysłać sms na NIE.
Mój  punkt widzenia

Popadanie w skrajności zawsze dla mnie wiązało się z niestabilnością psychiczną, niedowartościowaniem (choć każdy czasem z nas czuje się niedowartościowany i to jest normalne) albo z tupetem, zbytnią arogancją, nawet z bezczelnością. Z dwojga złego wolę tych, którzy czują się mniej pewniej w życiu niż pyszałków co to są najpiękniejsi i najmądrzejsi. Bo takie osoby przeceniają własne możliwości a niedoceniają innych.  A czasem lustro nie kłamie (choć trochę zniekształca obraz), lecz właśnie mówi PRAWDĘ. Tylko my nie chcemy jej przyjąć.
Znaleźć umiar we wszystkim, bo wszystko ponoć dla ludzi- oto cnota. Przynajmniej dla mnie.
Zresztą, co innego pozytywna energia a co innego już popadanie w narcyzm.

środa, 20 października 2010

"Łatwiej jest zupełnie milczeć, niż nie uchybić słowem."  Tomasz a Kempis

cdn...

Tak myślałam sobie o naszej "babie" i nasunął mi się temat psychoterapi. Czy taka osoba jej potrzebuje? 
Czy może potrzebujemy jej my? Ja nie zgłaszam się na ochotnika ale może kiedyś zostanę nim wybrana. Upłynie gdzieś pozytywna energia i nagle pociemni mi się w głowie. Wtedy będzie wiadomo, że jest gdzieś na horyzoncie, pojawi się negatywny obraz jaki ona wytworzy w swojej głowie i nagle przeleje się na otoczenie.Ten przeklęty brzydki nos, krzywe nogi i zbyt dużo tu i tam stanął się istotnym problemem. Płacz, że uroda może dużo ułatwić i jest jedynym sposobem na osiągniecie szczęścia będzie blokował zdolność racjonalnego myślenia. A przecież nie tędy droga. "Babo" powiedz sobie: "Lustro kłamie". To co widzisz to tylko twoje oczy. Na to jak patrzysz ma wpływ wiele spraw, począwszy od nastroju jaki w danej chwili masz, jak bardzo ludzie cię skrzywdzili i ile wspomnień chowasz w sobie. Czy ty naprawdę nie lubisz swojej pupy? Czy naprawdę nic miłego nikt nigdy do ciebie nie mówi? Obraz jaki masz przed oczami staraj się odwrócić. To od ciebie zależy jak patrzysz i co zobaczysz. Świadomość seksapilu jaki masz niech będzie czymś najważniejszym na świecie. Masz fantastyczny biust, więc noś wielkie dekolty. Jesteś inteligentna, więc pokaż swoją ciekawą osobowość. Musisz zrozumieć, że czujesz się tak jak o sobie myślisz. Świetnie!!! 
Tak trzymaj, albo idź w końcu na tą psychoterapię, bo jeśli nie wierzysz ja ci nie pomogę.:)

poniedziałek, 18 października 2010

Kiedy zastanawiam się nad swoimi, długo już trwającymi, podróżami po świecie, czasem wydaje mi się, że najbardziej niepokojącym problemem były nie tyle granice i fronty, trudy i zagrożenia, ile wielekroć odżywająca niepewność o rodzaj, jakość i przebieg spotkania z Innymi, z innymi ludźmi, z którymi zetknę się gdzieś w drodze. Wiedziałem bowiem, że wiele, a nieraz może i wszystko, będzie od tego zależeć. Każde takie spotkanie było niewiadomą. Jak przebiegnie? Jak się potoczy? Czym zakończy?
Spotkanie z Innym - jako wyzwanie XXI wieku - wykład Ryszarda Kapuścińskiego

Już niedługo, 5-6 listopada rusza PKP ( wtajemniczeni wiedzą o co chodziJ). Możemy więc przenieść się w  czasie i  przestrzeni  i na nowo spojrzeć na siebie. Nabrać dystansu.

niedziela, 17 października 2010

Fajna babka - takie określenie jeszcze do niedawna przypisywano tym spośród nas, które były nie tyle miłe dla oka, ile zarażały pozytywną energią wszystkich dookoła. (…) fajna babka to taki rzadki przypadek człowieka, z którym nie łączą nas więzy krwi na następne dziesięciolecia. Najczęściej spotykamy ją w przelocie, po drodze, całkiem przypadkiem. W najmniej oczekiwanych momentach.

Małgorzata Domagalik, wstęp do  magazynu "Pani"

sobota, 16 października 2010

baba piernik

Hej! Czy słyszałyście może takie określenie "baba piernik" ? Co to jest za baba? Czy taka może już niemłoda, tzn. nie zaliczająca się już do młodzieży i do pań w wieku po młodzieży ( wesoła trzydziestka :)). Ja myślę, że jest to kobieta utrudniająca życie innym, wpędzająca normalne osoby w stresy i czepiająca się się wszystkiego. Nic dziwnego, że zawraca ona nam w głowie, normalnym kobietom. Wiedźma, bo tak ją nazwałam, tę "babę piernik" jakoś tak panoszy się wszędzie, pojawia się w najbardziej nieoczekiwanym momencie, aby terroryzować nas. Szybko zaczyna swoje i nie wiadomo co robić. Chciałabym też stwierdzić, że co do jej ubioru, że pozostawia wiele do życzenia. Rzadko wychodzi na miasto, nie widzi nowych trendów w modzie. Ubiera się faktycznie jak stara baba, a jej ukochany, no cóż mmmmhmm.... Odnośnie tej kwestii to ja nic nie napisze ;) Bo jak to wygląda z męskiego punktu widzenia.
Więc bawmy się z nią w kotka i myszkę.
"Piękno tego świata polega na tym, że zbudowany jest on na fundamentach jeszcze piękniejszego" Wojciech Malinowski

czwartek, 14 października 2010

„Odwaga - to zwycięstwo nad własnym lękiem lub cudzą śmiałością”. (Władysław Grzeszczyk ,” Parada paradoksów”)      
Chciałam ten cytat dodać jako zachętę, ale jak widzę po wpisach moich koleżanek- one tego nie potrzebują!
Myślę, że to bardzo dobry początek i pewnie będzie fajna zabawa.
Włączają mi się tu jakieś procesy na komputerze a może i przez to jakieś i myślowe ;) Pomyślałam, że można by pisać coś o fitness bo jak chcesz się zapisać na aerobic albo joge to musisz się dać najpierw zważyć i zmierzyć, pomiar odpowiedni wykonać jakby się startowało w Top Model. Ja pewnie w mniemaniu tamtych mierzących bym się nie zakwalifikowała, ale jak wciele w życie turbo spalanie kalorii i 6 minutowy bonus trening ekspresowy to może i owszem hahaha. Dlaczego kobiety się decydują na takie traktowanie. AAAA już wiem zostają zmuszane i to..... też przez inne kobiety. Trzeba się lansować, bo jak tu przyjść do klubu, bez karnetu open i nowego dresiku co miesiąc innego, a ja nawet adidasów nie mam. Dlatego zostaje mi aerobic osiedlowy i triki modowe dla tych, które sie nie odchudzają. :)
No cześć;) Ja mam podobnie... herbatę trzeba sobie zrobić, bo strasznie zimno dziś.
hej hej witam wszystkich ale jeszcze nie wiem co pisać wiec narzazie zamilknę i ucieknę bo muszę wracać do pracy ;) 
może następnym razem napisze coś mądrego :]